sobota, 16 lipca 2011

Dziki łosoś w sezamie, warzywa w ziołach, dajmonion i cuda w ogrodzie.

Zdrowa i pyszna kolacja. W sam raz na piątkowy wieczór.
I świerszcze były i zabłąkany ptak. Na tarasie własnego domu można zobaczyć cuda.  Trzeba tylko chcieć. We dwoje.

 Pomysł na chleb był udany, skoro więc dajmonion był przy mnie wymyśliłam jeszcze zapiekane warzywną w ziołach. Łososiowa wykończenie i można przenosić się w inny wymiar:) Polecam

Zapiekane warzywa w ziołach:
4 ząbki czosnku
2 cebule
150g pieczarek
1 papryka
1 mały por
1 bakłażan
2 cienkie cukinie
1 marchewka
kilka mini mozzarelli
kilka kostek fety
Sos:
1 puszka pomidorów bez skórki
1/3 puszki wody
2 łyżki koncentratu pomidorowego
garść pietruszki
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki bazyli
2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka tymianku
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne

Czosnek rozgnieść i drobno posiekać, cebulę pokroić i delikatnie podsmażyć z czosnkiem. Wszystkie warzywa pokroić. Bakłażana posolić aby stracił goryczkę. Wszystkie warzywa wymieszać, ułożyć w żaroodpornym naczyniu .  Poukładać fetę i mozzarelle.         
Do miseczki wlać pomidory z zalewą, lekko rozdrobnić, wlać wodę dodać koncentrat, pietruszkę, zioła i przyprawy.Tak przygotowanym sosem zalać warzywa i wstawić do nagrzanego piekarnika na ok. 30 minut.

Dziki łosoś:
kilka dzwonków łososia
sól , pieprz
sok z 1/2 cytryny
sezam
klarowane masło do smażenia

Dzwonki umyć osuszyć, posolić, popieprzyć, skropić sokiem z cytryny i obtoczyć w sezamie.
Smażyć na rozgrzanym, klarowanym maśle na złoto.
Podawać z warzywami w ziołach i kromką żytniego chleba, w ogrodzie podczas zmroku.
Smacznego!

piątek, 15 lipca 2011

Pyszny, łatwy mocno zakwasowy :)


Jem, piszę, jem, jem...je.. stem z siebie zadowolona! :) Wyszło tak jak miało, czyli pysznie. 
Zakwasu u mnie pod dostatkiem. Szukałam więc przepisu  w którym będzie można go sporo zużyć. Znalazłam u niezawodnej Liski. Jej przepis na Bułki na zakwasie posłużył mi do zrobienia chleba na duużej ilości zakwasu.Przepis podaję z moimi modyfikacjami.

Składniki:
150 g aktywnego zakwasu żytniego
200 g mąki przennej
200g mąki żytniej
170g wody
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka soli
1łyżeczka świeżych drożdży
2 łyżki uprażonego sezamu( w drugim bochenku 2 łyzki + 1 łyżka siemienia lnianego)

Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać oliwę, sól i miód i stopniowo wsypywać mąkę, Wyrobić gładkie ciasto, na końcu dodając sezam.
Jedna porcja wystarczy na typową podłużną formę.
Wyrobione ciasto smaruję oliwą. Formę smaruje olejem i posypuję otrębami żytnimi. Układam ciasto i pozostawiam do wyrośnięcia. Mi bochenki wyrosły szybko, bo w około 1,5 godziny. Trzeba dać im spokój, wasze mogą potrzebować więcej czasu. Piekarnik nagrzany do 230 st. C, naparowany. Wstawiamy bochenki i pieczemy ok 25 minut. Wierzch po ok 10 minutach  przykrywam papierem do pieczenia.

* to już któryś mój bochenek na zakwasie i ten jest numerem 1! Polecam, naprawdę pyszny miąższ i chrupiąca skórka.
Smacznego!

Będzie....

Dziś będzię......



                                                    ........PYYsznie!!:)

czwartek, 14 lipca 2011

Panna Cotta z galaretką mocno malinową

Pierwsze spotkanie z Panna Cottą uważam za bardzo udane. Chyba wejdziemy w dłuższą relację:)
*Wybaczcie beznadziejną jakość zdjęć.
Smacznego.



                                                        Panna Cotta:
                                        250 ml płynnej śmietanki 30%
                                        250 ml mleka
                                        2 łyżeczki ekstraktu waniliowego 
                                       (użyłam 16 g. cukru z prawdziwą wanilią)                                
                                       2 łyżeczki żelatyny w proszku
                                       80 g cukru(64g.drobnego cukru +16 g. cukru z wanilią)



                                                    Galaretka mocno malinowa:
                                             250 gram malin
                                             100 gram cukru
                                             8-10łyżek wody
                                            1 łyżeczka żelatyny+ 2łyżki wody

W pierwszej kolejności zajmujemy się galaretką. Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy na 5 minut. W garnku podgrzewamy wodę z cukrem, aż do rozpuszczenia. wrzucamy maliny, nie mieszamy aby sie nie rozpadły. Czekamy aż puszczą sok i będą jeszcze w całości. Zdejmujemy z ognia , dodajemy żelatynę i mieszamy dokładnie. Przestudzoną galaretkę wlewamy do pucharków i schładzamy. Musi  dokładnie stężeć.
Czas zająć się panna cottą. Żelatynę rozpuszczamy 3 łyżkami zimnej wody i odstawiamy na 5 minut. Do garnka wlewamy pozostałe składniki. Podgrzewamy na średnim ogniu, aż cukier całkowicie się rozpuści. Zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Dodajemy żelatynę i  mieszamy  aż do rozpuszczenia. Przestudzoną wlewamy na galaretkę i wstawiamy najlepiej do zamrażarki na minimum 2 godziny.
Aby wyjąć deser z pucharków przed podaniem trzeba zanużyć je chwilę w gorącej wodzie.

wtorek, 12 lipca 2011

Przekąskowy R A J

Jestem dumna! Z tego dania. Wymyśliłam je sama. Duma więc ścieka mi po stopach. I prawdopodobnie ktoś z was uśmiechnie się szyderczo- " pff juz od dawna to znam". Dumy mojej jednak to nie umniejszy.
    Było zadanie: zrobić przekąskę na rodzinną impreze. Był słoik suszonych pomidorów. Był mój genialny mózg. 

;) Smacznego!

Składniki :
(na 1 ślimaczka)

pasek przennej tortilli (ok 2 cm grubości),
1/2 plastra szynki szwardzwaldzkiej
1/2  suszonego pomidora (użyłam z zalewy z ziołami)
1 mini kuleczka mozzarelli
wykałaczka

1/2 plastra szynki składamy w prostokąt, układamy suszonego pomidora i kulke mozzarelli. Zawijamy paskiem tortilli i spinamy wykałaczką.
 * Z dużego opakowania mini mozzarelli wychodzą bodajże 42 ślimaczki.