Blog o gotowaniu, książkach- nie tylko kulinarnym i nauce trudnej sztuki(nie tylko) kulinarnej. Znajdziecie tu sprawdzone przepisy Mamy, Babci i Sąsiadki:) Będziecie mogli śledzić postępy autorki od "przypalającej wodę na herbatę" do Gordona Ramsaya w kobiecym wcieleniu ;)
środa, 12 października 2011
Ślimaczki z ricottą kokosowo-malinową
Czasem są takie dni, że ma się ochotę na coś smacznego, ale nie wiadomo na co. Takie delikatne naleśnikowe ślimaczki z kremowym serkiem to trafienie w sedno zachcianki. Jeśli dodamy do tego jeszcze maliny i kokosy to niewinna zachcianka zamieni się w rajską ucztę.
Naleśniki :
2 szklanki mleka
2szklanka mąki pszennej
1 jajko
1 łyżka oliwy
szczypta soli
Z podanych składników smażymy cienkie naleśniki na patelni bez tłuszczu.
Nadzienie:
300g serka ricotta
3 łyżki wiórków kokosowych
garść mrożonych malin
2-3 łyżeczki cukru pudru
4-6 łyżek mleka
2-3 łyżki syropu/ sosu malinowego
Serek podzielić na dwie części. Jedną część wrzucić do malaksera dodać wiórki kokosowe , łyżeczkę cukru pudru, 3-4 łyżki mleka. Chwilę miksować. Przełożyć do miseczki. Drugą część także wrzucić do malaksera dodać maliny, 1-2 łyżeczki cukru pudru, 3 łyżeczki mleka. Miksować .
Naleśniki smarować w połowie serkiem kokosowym a w połowie serkiem malinowym. Zawijać w rulon. Kroić na skos małe ślimaczki na jeden "chaps" .
Przed podaniem polać syropem malinowym.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Małe co nieco z malinami to świetny pomysł na rozkosze podniebienia :) Dziękuję za udział w Różowej akcji :)
OdpowiedzUsuńKokos i maliny to pycha połączenie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis!
OdpowiedzUsuńO właśnie takie "ślimaczki" mi chodziły już dawno po podniebieniu, szczególnie połącznie maliny i kokosu to coś co lubię. Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o najlepszym, czyli polewie z syropu malinowego (u mnie z Gomaru), uwieńczajacego całość deseru (przekąski?), a przy przy tym smakuje jak ten prawdziwy z najprawdziwszych (nie czuję chemii, czy innych tego typu historii). Wielki plus dla autora przepisu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń